Tradycyjne włoskie ciasteczka według przepisu Pawła Małeckiego, które można przygotować samemu w domu. Coś małego, coś słodkiego w sam raz do leniwej weekendowej kawy. Jest jedno ale.... Ciasteczka są bardzo twarde, więc zalecam ostrożność. Żeby potem nie było, że nie ostrzegałam! ;)
Składniki (na około 12 sztuk):
250 g mąki tortowej
150 g cukru trzcinowego
5 g proszku do pieczenia
50 g migdałów, drobno posiekanych
50 g całych migdałów
Otarta skórka z 1 cytryny, sparzonej i wyszorowanej
2 duże jajka
szczypta soli
Wszystkie składniki wrzucić do miski i wyrobić na jednolitą masę. Z tak przygotowanego ciasta uformować
wałek o średnicy 3-4 cm i przełożyć go na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia, a następnie wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C
na 30 minut.
Po upływie tego czasu ostrożnie
przełożyć ciasto na deskę do krojenia. Bardzo ostrym nożem ukroić
plastry grubości 1,5 cm. Położyć je na blaszce i ponownie wstawić do
piekarnika nagrzanego do 160°C. Piec przez 10-12 minut, po czym
przewrócić ciasteczka na drugą stronę i ponownie piec przez
10-12 minut.
Można (a właściwie trzeba) je jeść, maczając w kawie, herbacie lub słodkim winie. Smacznego :)
Przepis znalazłam tu.