18/05/2018

Maniok z boczkiem i czerwoną cebulą

Ostatnio w sklepie znalazłam maniok. Nazwę słyszałam już wielokrotnie, choć nigdy nie widziałam go na własne oczy. Z wyglądu nieciekawy, ale ponieważ lubię próbować nowych smaków, niewiele myśląc wpakowałam go do koszyka. Leżał tydzień w kuchni, a ja zerkałam na niego i myślałam, na co można by go przerobić. W naszym kraju jest to warzywo raczej mało znane, dlatego przepisów na maniok jest bardzo niewiele. Postanowiłam tę egzotyczną bulwę podać z bardzo polskimi dodatkami, czyli boczkiem i cebulą. Sam maniok jest raczej nieciekawy w smaku, mączysty i mdły, ale dzięki takim właśnie dodatkom smakuje bardzo fajnie. Nawet jeśli nie zostaniecie jego wielbicielami, polecam spróbować jako ciekawostkę. Ja zapewne jeszcze nie raz go kupię! :)

UWAGA! 
Surowy maniok jest niejadalny, wręcz trujący. Obróbka termiczna neutralizuje toksyny i można go bez obaw jeść.

Składniki (na 2 porcje):

300g manioku (waga po obraniu)
150g chudego boczku wędzonego
1 spora czerwona cebula
1 łyżeczka oleju kokosowego
sól
pieprz

Maniok pokroić na grubsze plastry, obrać, umyć, a następnie pokroić w sporą kostkę. Zalać wodą, jednak musi być jej dość dużo, ponieważ nie zaleca się dolewać jej w trakcie gotowania. Ugotować do miękkości, co zajmie około 45-60 minut. Uważać, żeby się nie rozpadł. Odcedzić.
Boczek pokroić w kostkę, cebulę w piórka. Na patelni roztopić olej, wrzucić boczek. Po 5 minutach smażenia dodać cebulę i smażyć wszystko razem kilka minut. Na patelnię wrzucić maniok, wymieszać, podsmażyć razem często mieszając. Przyprawić solą i pieprzem. Smacznego :) 





Przepis pochodzi z tej strony.