Mimo, że to grudzień to nie będzie przepisu na pierniczki czy karpia ;) W weekend naszła mnie ochota na muffinki marchewkowe. Od pomysłu do czynu droga krótka. Kilka składników i babeczki gotowe. Póki co rzadko na blogu pojawiają się wypieki, dlatego myślę, że ten przepis Was zainteresuje :)
Składniki (na około 12 sztuk):
250g marchewki
1 pomarańcza
100g miękkiego masła
4 łyżki miodu
80ml mleka
2 jaja
250g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 cukier wanilinowy
1/2 łyżeczki cynamonu
60g mielonych orzechów włoskich
100g cukru trzcinowego
polewa: 180g jogurtu naturalnego (mały kubek) + 100g białej czekolady
do dekoracji: płatki migdałów lub orzechy
Marchew zetrzeć na tarce o małych oczkach. Pomarańczę wyszorować, obetrzeć ze skórki, a następnie wycisnąć z niej sok. Odmierzyć 30ml soku, wlać do garnka, dodać masło oraz miód. Podgrzewać na małym ogniu, aż do roztopienia często mieszając. Zdjąć z ognia, dodać mleko i jajka, wymieszać dokładnie rózgą. Odstawić, żeby nieco przestygło.
W mice wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier wanilinowy, cynamon, orzechy, szczyptę soli, 3/4 skórki pomarańczowej oraz cukier trzcinowy. Do suchych składników wlać mokre, wymieszać łyżką. Ciasto nałożyć do foremek.
Piec 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 ℃.
Przygotować polewę. Do garnka włożyć pokruszoną czekoladę, jogurt oraz resztę skórki pomarańczy. Podgrzewać na małym ogniu często mieszając do rozpuszczenia czekolady. Wystudzone muffinki udekorować polewą oraz płatkami migdałów. Smacznego :)
Przepis znalazłam tu.